Ja właśnie jestem na etapie wykończeniówki , buduje praktycznie w pojedynkę - czasami żona , syn ,ojciec do więźby .
Firma wstawiała tylko okna , drzwi zew , bramę garażowa - gwarancja i mniejszy Vat
Jak masz pytania to pisz , przyjedz masz około 100km .Pozwolenie na budowę mam już od prawie 2 miesięcy ale z pewnych względów
nic się praktycznie nie działo. Na sobotę umówiłem się z (mam nadzieję
przyszłym) kierownikiem budowy. Prąd w RB-tce mam już od dziś. Garaż
blaszany na klamoty stoi od tygodnia. Coś się powinno w końcu ruszyć.. zarejestrowałem dziennik budowy i zgłosiłem rozpoczęcie robót (okazuje
się, że nie trzeba już czekać 7 dni). Miałem zamiar zdejmować humus
ręcznie... ale że jestem inżynierem to policzyłem 12m * 20m * 0.4m =
96m3... czyli jakieś 2000 taczek. Szybko zachęciło mnie to do wykonania telefonu do lokalnego koparkowego. Dogadaliśmy się za robotę a nie za
godzinę bo gość uchodzi za niezłego dusigrosza. Jeszcze tego samego dnia
wieczorem odwiedziłem swoje włości i z uśmiechem na twarzy zadzwoniłem
do kopakowego, że może podjechać po kasę bo robota dobrze zrobiona.Od wczoraj "bawię" się teraz w zbrojarza. Trochę trudno samemu wnosić
powiązane zbrojenia do wykopu. Powyżej kilku metrów to niestety zbyt
wiotka konstrukcja. Musiałem do jednej klatki (około 10m długości)
poprosić kumpla o pomoc. Z następnymi zbrojeniami wziąłem się na sposób -
wiązałem je nad wykopem na deskach. Potem po kolei wysuwałem deski
stopniowo opuszczając do wykopu. Działa Da się samemu Gdyby nie spalenie szlifierki (i brak choćby głupiego brzeszczota) na budowie, to bym był dziś bliski skończenia zbrojeń.W sobotę fundamenty zostały zalane. Z racji tego, że nigdy przy czymś
takim nie byłem trochę wymiękłem i poprosiłem tatę o przyjazd i pomoc
(też zielony w temacie ale co dwie głowy... i cztery ręce...) Okazało
się, że byłoby to do ogarnięcia nawet w pojedynkę ale pomoc taty w
równaniu była bardzo cenna. Zostało troszkę betonu więc osadziłem resztę
słupków ogrodzeniowych (na trzech krawędziach działki - do czasu
położenia więźby nie będę grodził od strony frontu domu/dojazdu) Chyba mam coś z głową, bo dopiero ławy fundamentowe wylane a ja już
zamówiłem sadzonki ligustra i pęcherznicy na żywopłot pogotowie wodociagowe od strony drogi
powiatowej. W sumie z powodów czasowo-finansowych nie wiem kiedy skończę
dom to przynajmniej niech żywopłot rośnie
Moja koncepcja tego żywopłotu to możliwie jak najbardziej naturalny i
przycinany tak aby wyglądał na dziko rosnące krzaki z przemieszanymi
roślinami. Do planu rozmieszczenia roślin, stworzonego przy porannej
kawie, użyłem... excela i funkcji RAND
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz